poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Coś na rozdwajające się włosy - Biovax, Serum wzmacniające A+E

Po długiej nieobecności spowodowanej natłokim zadań postanowiłam wrócić do Was z nową recenzją kosmetyku do włosów na punkcie którego oszalałam. Mowa mianowicie o Serum wzmacnijącym A+E firmy Biovax
Moje włosy mimo tego, że nie są farbowane, ani też nie mają skłonności do przetłuszczania się czy też łupieżu od lat niemiłosiernie się rozdwajają. Jak do tej pory nie pomagały żadne odżywki, maski czy też inne specyfiki, które używałam przy prostowaniu włosów (nie używam suszarki do włosów, a prostowanie też ograniczam jedynie do minimum. Nawet dłuższa przerwa w korzystaniu nie zwalczyła mojego problemu).

Jedynymi specyfikami do włosów, które jako tako pozwalały mi chociażby częściowo zwalczyć mój problem stanowiły różnego rodzaju "tłuste" preparaty (jedwab Biosilku oraz znane serum z Avon). Główny problem z nimi polegał na zbyt szybkim przetłuszczaniu się włosów, no i do końca oba kosmetyki nie radziły sobie z "wizualnym" ogarnięciem białych, rozdwojonych końcówek.
Po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji stwierdziłam, że czas wypróbować nowy produkt, który odnalazłam na wizaz.pl - SERUM WZMACNIAJĄCE A+E  Biovax


To prawdziwy zastrzyk witaminowy dla Twoich włosów. Receptura preparatu stworzona została na bazie  witamin A i E, będących źródłem młodości i witalności.

WŁAŚCIWOŚCI:
- odżywia zniszczone partie włosów.
- Zmniejsza ich łamliwość.
- nadaje włosom naturalny połysk i gładkość.
- hamuje rozdwajanie końcówek.
- wzmacnia naturalną barierę ochronną włosa.

Skład: Cyclomethicone, Cyclopentasiloxane (and) Dimethiconol, Amodimethicone, Phenyl Trimethicone, Isohexadecane (and)Polyisobutane, Parfum, Isopropyl Myristate, Glicyne Soja (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Geraniol.


Moje wrażenia:
- włosy są miękkie, gładkie dobrze się rozczesują;
- nadaje efekt "sypiących włosów";
- nie elektryzują się;
- zdecydowanie widoczna poprawa w ilości zauważalnych rozdwojonych końcówek - to mi się podoba;
- włosy są błyszczące (ale nie tłuste);
- ładnie się układają;
- nie wiem jak z nawilżeniem i odżywieniem (za krótko używam, ale chyba widzę małą poprawę)
- zapach jest w miarę przyzwoity (nie powala tak jak jedwab Biosilku);
- nie przetłuszcza;
- nie nadaje efektu tępych, oblepionyh w kosmetyk włosów;
- wygodne opakowanie z dozownikiem dzięki czemu produkt nie wylewa się z opakowania;
- jedynym minusem jest pojemność tylko 15 ml (mogłoby być większe);
- cena: tylko 10,50 zł (kupione w aptece) !!!

Jak narazie to jest chyba jeden z moich najbardziej ulubionych produktów zarówno do pielęgnacji, jak  i stylizacji włosów. Już w planach mam zakup kilku dodatkowych buteleczek, żeby przez przypadek nie zapomnieć o kuracji.

Mystery


środa, 15 lutego 2012

Essence, Allround Talent - wielozadaniowy lakier (utwardzacz)

Dzisiaj notka na pisana na szybko:) Mowa w niej będzie o utwardzaczu do lakieru marki Essence - Allround Talent Nail Protector, który chciałabym Wam bardzo polecić. 

Na początek kilka słów producenta "Lakier do paznokci Allround Talent może być używany bezpośrednio na paznokieć jako baza lub lakier nawierzchniowy. Chroni naturalne paznokcie przed odbarwieniami, optycznie wybiela i wygładza. Także odświeża kolor i nadaje blask paznokciom pomalowanym oraz zapobiega odpryskiwaniu lakieru".
























PLUSY
- preparat ten stosuję od jakiegoś czasu i mogę powiedzieć, że rzeczywiście przedłuża on niesamowicie trwałość lakieru (używam lakierów Golden Rose i według mnie ich jakość jest niewiele gorsza od Inglota) w moim przypadku produkt ten przedłuża ich trwałość o minimum 4-5 dni. W tym czasie rzeczywiście lakier nie odpryskuje i nie ściera się ()

- produkt wzmacnia i wygładza jednocześnie płytkę paznokcia, dzięki czemu paznokcie nie rozdwajają się i nie łamią

MINUSY
- jedyne wątpliwości mam co do obietnicy producenta dotyczącej wybielenia płytki, ja u siebie tego nie zauważyłam

- zmienia kolor lakieru w przypadku ciemniejszych odcieni, na szczęście na jaśniejszych odcieniach aż tak bardzo tego nie widać).


Tutaj widać różnicę


Sposób użycia. Utwardzacz używam jako lakier nawierzchniowy (raz użyłam go jako bazę i utwardzacz jednocześnie i muszę powiedzieć, że metoda ta nie sprawdziła się w ogóle; lakier po jednym dniu dosłownie odkleił się od paznokcia!!).
Nie wiem jeszcze jak produkt sprawdza się w formie bazy, ale zamierzam przetestować to w najbliższym czasie (wtedy zrobię mały "update" notki). 

Konsystencja. Produkt ma konsystencję zwykłego lakieru, jednak jako lakier nawierzchniowy pozostawia niestety za sobą fioletową poświatę, Produkt schnie w miarę szybko. Jest niesamowicie tani i wydajny

Cena. (7,99 zł/8ml).

Moje wrażenia. Produkt jednym słowem warty swojej ceny. 

poniedziałek, 13 lutego 2012

HOW TO: Loose-knotted hairstyle - czyli kolejna fryzura

Dzisiaj krótki i szybki post na temat mojej dzisiejszej fryzury. 

Jest prosta do wykonania i nieskomplikowana. 
A o to jak ją zrobiłam

KROK 1:
Zbieramy włosy na wysokości uszu, dzielimy na dwa pasma a następnie robimy zwyczajny "supełek", który mocujemy za pomocą wsuwek.



KROK 2:
Powtarzamy krok 1 na kolejnej partii włosów pamiętając aby zostawić jeszcze wolne włosy, które będą  ostatnią warstwą. Mocujemy za pomocą wsuwek.



KROK 3:
Gdy mamy już gotowe dwa supełki na głowie przechodzimy do kolejnego etapu. Pozostałą część włosów zawijamy na palcu tak aby powstał rulonik a następnie przypinamy go od środka wsuwkami.

KROK 4:
Ostatnią rzeczą jaką robimy to zamykamy koczek, zbierając cienkie pasmo z każdego boku i mocujemy za pomocą wsuwki. Dzięki temu kok będzie bardziej zbity.



Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)



czwartek, 2 lutego 2012

HOW TO: Fryzura a'la Żmuda-Trzebiatowska z serialu 'Julia'

Witam,
dzisiaj post w zupełnie innym wydaniu, mowa mianowicie o nowej serii na moim blogu "Jak zrobić fryzurę..." , którą postaram się kontynuować, o ile pozwolą mi na to moje zdolności manualne :)

Ten kto ogląda nowy serial 'Julia' na TVN pewnie rozpozna tą fryzurę, a to dlatego że dość często ona się pojawia. Na początku myślałam, że jest to trudniejsze do wykonania, jednak okazało się wręcz przeciwnie, nie jest to tak aż skomplikowane.


Jedynie czego potrzebujemy to: grzebień, gumkę, wsuwki i  lakier do włosów.

KROK 1:
Tapirowanie - jeżeli masz gęste, grube włosy z pewnością możesz go pominąć, jednak przyda się on osobom, które jak ja mają cienkie, przyklapnięte włosy. 
Pasmo po paśmie, idąc od dołu tapirujemy włosy przy pomocy małego grzebyka, a następnie w celu utrwalenia fryzury spryskujemy włosy lakierem.

KROK 2:
Robimy przedziałek, w zależności od tego kto jaki preferuje. Ja zrobiłam po środku tak jak jest to w orginale i o dziwo wyglądam w nim Ok.
Następnie włosy wiążemy nisko za pomocą gumki, pamiętając jednocześnie o tym aby nie wiązać zbyt mocno. 
Żeby uniknąć efektu oklapniętych włosów, możemy je lekko podnieść używając np. ołówka.

KROK 3:

Kiedy kucyk mamy już gotowy kolejny krok przypomina sposób robienia faworka, tj. za pomocą palca robimy otwór przez który następnie przeciągamy włosy w kierunku zewnętrznym, od dołu. To da nam efekt podwiniętych włosów


KROK 4:

Ostatnim etapem jaki musimy zrobić to podwinięcie włosów do środka i przymocowanie ich kilkoma wsuwkami. 

KROK 5:

 Efekt końcowy 


































Voila!

Wiem, że fryzura wymaga jeszcze dopracowania, ale jak na pierwszą próbę wyszła OK, a poza tym trzymała się całe popołudnie.


Pozdrawiam
zapraszam do komentowania i obserwowania

Mystery





poniedziałek, 23 stycznia 2012

Olejowanie włosów - Alterra Granat & Avocado

Tym razem będzie mowa o produkcie, który pojawił się jakiś czas temu w moim zbiorze kosmetycznym. Chodzi mianowicie o olejek pielęgnacyjny Alterry. Wiem, że teraz obowiązuje promocja w Rossmannie dzięki czemu można go kupić już za 9,99 zł (cena regularna to 13,99/100ml).


Opis producenta. Olejek pięlegnacyjny Alterra z wyjątkowym olejem z owoców granatu i bogatym avocado w sposób wyraźny odświeża skórę i pięlęgnuje ją szczególnie łagodnie. 
Wartościwy olej z pestek granatu w połączeniu z olejem rycynowym i olejem z jojoby rozpieszczają intensywnie skórę i pozwalają jej zachować sprężystość. 
Kompozycja oleju avocado, migdałów i oleju sezamowego dostarcza dodatkowej porcji ochrony i pielęgnacji. Skóra sprawia wrażenie zregenerowanej i wypielęgnowanej.

Skład



Sam zabieg olejowania włosów ma na celu przede wszystkim nawilżyć, odżywić oraz zregenerować nasze zniszczone włosy. Olejek ten więc od samego początku miał mi służyć w tym właśnie celu. Stosuje go na suche końcówki moich włosów, które ostatnimi czasy (chyba ze względu na pogodę, suszenie i prostowanie) są bez życia i trudno się je układa, a same odżywki do włosów jakoś średnio dają sobie z tym radę. Po użyciu Alterry spodziewałam się przede wszystkim: nawilżenia, wygładzenia i odżywienia włosów.

Stosowanie. Olejek używam w formie nakładania go na końce włosów (od uszu w dół). Nie nakładam go na skórę głowy po to by nadmiernie ich nie obciążyć i tym samym aby nie uzyskać efektu odwrotny od pożądanego. Olejek można trzymać na głowie kilka minut, godzin, owijając ją ciepłym ręcznikiem, albo pozostawić na całą noc, by lepiej mógł się wchłonąć i zadziałać na nasze włosy. Następnie zmywam go szamponem bez SLS. Po olejowaniu nie używam już odżywki na włosy. 

Co mi się w nim najbardziej podoba?

skład olej z avocado, granatu, jojoby, migdałów, rycynowy, sezamowy, z kukurydzy, z pszenicy, ze słonecznika, z pestek winogron, z oliwek oraz lanolina (za tą cenę z tak bogatym składem nie znajdziemy chyba nic lepszego),

+ zapach (mimo, że w pierwszej sekundzie delikatnie śmierdzi, momentalnie zmienia swój zapach na przyjemną nutę przypominającą wręcz gumę rozpuszczalną);

+ fajna konsystencja,

+ dobrze zmywa się z włosów nawet po całonocnym trzymaniu, wystarczy zwykły szampon (w moim przypadku również z Alterry) i jednokrotne umycie włosów a następnie przytrzymanie mokrych włosów w ręczniku; efekt: miękkie, puszyste włosy, które z łatwością można rozczesać,

+ nie wiem czy będzie to efekt długotrwały, ale moje białe, rozdwojone końcówki stały się prawie niewidocznie na włosach,

+ nie obciąża włosów i nie pozostawia uczucia tłustości,

+ rano po umyciu są miękkie, delikatne, ładnie się podkręcają na prostownicy, w moim przypadku nie są już takie proste i sztywne na końcówkach jak to bywało wcześniej w moim przypadku,

+ zdecydowanie odżywia oraz nabłyszcza włosy,

+ wygodna butelka, z małym otworem, która ułatwia dozowanie produktu; jednak pomysł ze szklanym opakowaniem nie przypadł mi do gustu, jednak ze względów bezpieczeństwa wolałabym plastikowe,

+ wydajny,

+ cena

Podsumowując jestem zadowolona z efektów działania tego oleju, które są o wiele bardziej widoczne i zdrowsze dla włosów w porównaniu z odżywkami, które można znaleźć w drogeriach kosmetycznych. Obecność tak wielu naturalnych składników z pewnością nie zaszkodzi naszym włosom, a wręcz przeciwnie może im pomóc.

Ponadto olejek ten znajduje swoje zastosowanie nie tylko w pielęgnacji naszych włosów, ale również skóry twarzy jak i ciała. Na razie używam go jedynie w pierwszym przypadku, ze względu na fakt iż do pielęgnacji twarzy używam olejku arganowego i z jojoby. Nie wiem czy moja wrażliwa skóra twarzy byłaby w stanie przyjąć z korzyścią tak bogaty skład jaki ma w sobie Alterra. 

Po użyciu olejku z granatem i avocado mam ochotę na pozostałe dostępne w tej serii, w szczególności na migdał i papaję, który cieszy się także dobrymi opiniami.